Ważne rzeczy w cenie!

Study tour do Pekinu 25 -31.10.2018

Powrót do listy aktualności
25 października bieżącego roku miałam przyjemność wziąć udział w wyjeździe studyjnym do Pekinu organizowanym przez Air Tours Club oraz PLL LOT. Wraz ze mną w podróż do Państwa Środka wyruszyło jeszcze 10 innych osób również z branży turystycznej. Ta podróż dla każdego z nas była pierwszą podróżą do Chin. W związku z tym wsiadając do samolotu w Warszawie, w kierunku Pekinu wszyscy mieliśmy swoje wyobrażenia na temat stolicy jednego z najbardziej zaludnionych Państw na świecie. Po mimo zmiany strefy czasowej i lekkiego zmęczenia organizmów wszyscy ze świetnymi nastrojami zaraz po wylądowaniu i spotkaniu z naszym przewodnikiem rozpoczęliśmy zwiedzanie. Program, który zrealizowaliśmy podczas tygodniowego pobytu w Chinach był dość intensywny, ale pozwolił nam zobaczyć to co najważniejsze, najpiękniejsze i najbardziej zaskakujące. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy Świątynie Nieba, następnie Plac Tian ammen i Zakazane Miasto z otaczającymi go parkami. Zaliczyliśmy także spacer po Wiosce Olimpijskiej oraz zwiedzanie Pałacu Letniego. Widzieliśmy także starą dzielnice Pekinu - Hutong z perspektywy czerwonych riksz, a zwieńczeniem programu był Wielki Mur i Grobowce Dynastii Ming. Każdy z wyżej wymienionych zabytków jest wyjątkowy, ale jakże podobny do poprzedniego. Niesamowite jest to, że wszystkie zabytki powstawały w przeciągu wielu stuleci, a wyglądają tak, jak gdyby projektował je jeden architekt. Niewątpliwie, jednak by poznać Chiny choć trochę, trzeba zobaczyć je wszystkie. Podczas zwiedzania mogliśmy dostrzec że kultura i tradycja mieszają się z nowoczesnymi budynkami typowymi dla wielkiej metropolii. Z jednej strony widzimy wszechobecną czerwień bo przecież czerwień to kolor szczęścia, kolor krwi, który odstrasza złe duchy, a z drugiej strony najnowocześniejsze centrum olimpijskie i wieżowce o najróżniejszych kształtach. Chiny to kraj, w którym większość Chińczyków to ateiści, a ich życie opiera się na pradawnych wierzeniach. Symbole odgrywają dużą rolę w tradycji i kulturze chińskiej. Towarzyszą Chińczykowi od chwili narodzin aż do śmierci. Zgodnie z tymi wierzeniami Chińczycy to synowie smoka, a wysokie progi w budynkach mają chronić przed duchami. W Chinach liczby 4 się nie używa bo przynosi pecha, a na ulicy ciężko spotkać uśmiechniętego Chińczyka. Z łatwością z kolei można dostrzec duże poszanowanie dla białego człowieka. Być może wynika to z kompleksów, które posiadają Chińczycy. Faktem jest, że na Europejczyków patrzą przychylnym okiem, a do zdjęć pozują z wielkim uśmiechem. Wbrew różnym krążącym opiniom, Pekin jest naprawdę czystym miastem, a bieda, o której głośno jest bardzo dobrze ukryta wśród zakamarków stolicy. Można ją dostrzec jedynie oddalając się od centrum, np. podczas wizyty na Hutongach, gdzie Chińczycy mieszkają w malutkich domkach z dala od zgiełku wielkiego miasta. Po tych kilku intensywnych dniach Pekin będzie mi się kojarzył z kolorami, z różnorodnymi, wspaniałymi smakami, z zakupami, a nade wszytko z równowagą ponieważ w Chinach yin = yang. Myśląc o Chinach, myśleć będę o Wielkim Murze, który nadal oczarowuje swoim ogromem i stanowi wspaniale zachowany zabytek tej wyjątkowej kultury. Być może nasz pobyt był za krótki by chaos na jezdni czy specyficzny chiński język zaczął nam przeszkadzać. Nie mniej jednak Pekin pokazał mi, że pozory mylą, a brak dostępu do mediów społecznościowych jednoczy ludzi. Z całego serca dziękuje, że mogłam dzielić z Wami te wspaniałe chwile. Mam nadzieje, że Chiny uwiodły Was tak, jak mnie.