Ważne rzeczy w cenie!

Pożegnanie z Afryką

Każdy, kogo zauroczył film "Pożegnanie z Afryką", będzie zapewne chciał odwiedzić dom należący kiedyś do pisarki Karen Blixen, gdzie obecnie mieści się jej muzeum. Od imienia Dunki nazwano miasteczko, czy właściwie już podmiejską dzielnicę Nairobi, w której mieszka przeważająca liczba białych. W domu Karen rozgrywała się znaczna część wydarzeń opisanych w książce. Rząd duński podarował Kenii całą posiadłość. Otaczają go przepiękne ogrody, takie same jak za czasów baronowej Blixen. Dla potrzeb ekranizacji "Pożegnania z Afryką" zbudowano niedaleko scenografię Nairobi z lat 20, którą zaraz po zakończeniu zdjęć rozebrano. Na szczęście krajobraz wokół Nas będzie rozpieszczał filmowymi obrazkami.