Tutaj każdy raz w życiu jest mnichem
Od świtu po ulicach birmańskich wiosek i miast wędrują buddyjscy mnisi, młodzi i starzy, zawsze ze szmacianą torbą przewieszoną przez ramię lub miską na żywność. Są nierozłączną częścią birmańskiego krajobrazu, tradycji i kultury. Tu bowiem każdy mężczyzna choć raz w życiu trafia do klasztoru. Niektórzy tylko na kilka tygodni, inni na całe życie. Utrzymują się wyłącznie z datków, a pożywienie zdobywają podczas codziennych wędrówek po domach lub sklepach. Birmańczycy chętnie obdarowują ich ryżem, warzywami, a czasami także pieniędzmi wierząc, że spełniają tym dobry uczynek.